poniedziałek, 20 czerwca 2016

Tuszowanie

Kiedyś ktoś (mało) rozgarnięty powiedział: wszystkiego trzeba spróbować. Może chciał usprawiedliwić jakąś głupotę, kto wie. Cokolwiek miał na myśli, miał trochę racji. Podjęcie się pracy z tuszem i pędzlami zwyczajnie wyszło mi na dobre. Łatwiej jest mi wykonać lineart, który obok szkicu ma nadrzędną rolę przy tworzeniu dobrych prac. Poniżej prezentuję Lobo i kobitkę, określoną przez znajomych typową babą 
z amerykańskiego komiksu. Nie byle jakiego. Mocno wspierałam się Lobo: Portret bękarta, który wyszedł spod ołówka samego Simona Bisley'a. 


W książce Lobo nosi przy sobie hak, którego używa do wiadomych celów. Zamiast okrągłego, przypominającego wieszak, do rąk włożyłam hak rzeźniczy, tak dla lepszego efektu. 


Kobieta jak kobieta, biuściasta, blond pani oficer. Żałuję, że nie sfotografowałam szkicu, wyglądał całkiem nieźle.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz